Loomio

Temat: ŚWIECKA SZKOŁA! Kampania dotycząca rezygnacji z uczestnictwa w lekcjach religii

S Strajk Public Seen by 434

Obecność religii w szkole jest złamaniem konstytucyjnej zasady bezstronności wyznaniowej państwa, wiąże się z dyskryminacją, konfliktowaniem społeczności uczniowskiej, przemocą symboliczną, szczuciem na grupy społeczne i osoby, agitacją polityczną i indoktrynacją.


Rozwiązanie:
Kampania dotycząca rezygnacji z uczestnictwa w lekcjach religii

Kampania w mediach społecznościowych, skierowana do rodziców i młodzieży szkolnej, informująca że z uczestnictwa w religii można zrezygnować w dowolnym momencie roku szkolnego - wystarczy proste oświadczenie o treści „Rezygnuję z uczestnictwa z dniem…”.


Poniżej możesz:

  • ocenić tę propozycję rozwiązania
    (odpowiadając na pytanie w ankiecie),

  • skomentować tę propozycję rozwiązania lub zaproponować własne rozwiązanie w tym obszarze (korzystając z opcji "Komentarz").

DU

Deleted account Sun 27 Dec 2020 8:36PM

Pomysł dobry ale musiałoby to mieć na dzień dzisiejszy formę NGO, a z utrzymaniem się takiego stowarzyszenia byłoby ciężko, o ile nie nagłośni się sprawy w mediach.

DM

Dariusz Michniak Sun 27 Dec 2020 11:23AM

Może należałoby rozważyć wsparcie świeckich ośrodków (grup) terapeutycznych dla osób uzależnionych psychicznie i manipulowanych przez KK (sekta) oraz propagowanie idei takiej terapii?

MC

Mad Cyclist Sun 27 Dec 2020 10:35AM

Postulat jest bardzo dobrze sformułowany. Niech religia będzie nauczana w kościołach, ale proces ten musi być kontrolowany przez państwo. Programy nauczania, treści i nauczyciele. Katecheci nie mogą być wyznaczani przez biskupa i proboszcza. Muszą posiadać wykształcenie pedagogiczne i być weryfikowani przez świecką komisję. Programy nauczania powinny być zatwierdzane przez państwową świecką komisję tak aby nie zawierały w sobie ładunku fundamentalizmu religijnego

DU

Deleted account Wed 30 Dec 2020 11:49AM

Wątpię, często ksiądz ma za dużo powiedzenie w szkole, szczególnie w małych miasteczkach i na wsiach.

ZB

Zbigniew Bujak Sun 27 Dec 2020 1:51PM

  1. Zbieg okoliczności

  2. Myślę, że w 90% taki dyrektor szkoły nie będzie chciał tego robić. Ale w końcu będzie miał ku temu narzędzia i możliwość. W całej Polsce znajdzie się też tak z 5-10% dyrektorów szkół z dużych miast, z renomowanych liceów itp. którzy jednak wykorzystają te przepisy i wyleją na przykład takiego katechetę, który mówi o "tęczowej zarazie". I potem będzie już 15% takich dyrektorów, a potem 20%. I tak dalej, w zależności od układu sił politycznych, akcji społecznych, postępującej laicyzacji itp.

Tylko, że pytanie nie polega na tym czy to jest idealne rozwiązanie, bo nie jest. Główne pytanie to: Czy mamy lepszą alternatywę?

Czyli, ta sama sytuacja (katecheta mówiący o tęczowej zarazie) przydarza się w katechetycznej salce na plebanii. I jakie wtedy mamy możliwości?

Czy lepszy jest dyrektor, który może A. Nie zareagować B. zareagować (pod warunkiem, że będzie mieć odwagę).

Czy lepszy jest dyrektor, który może tylko i wyłącznie nie reagować (bo nawet jakby miał odwagę, to nie ma narzędzi).

Item removed

ZB

Zbigniew Bujak Sun 27 Dec 2020 9:23AM

Jest minimalna kontrola (np. interwencja dyrekcji), nie ma większej, bo nie ma ani programu certyfikacji, ani nadzoru nad programem nauczania. Wszystko jest oddane w ręce kościoła. Przeniesienie religii do salek katechetycznych jeszcze wzmocni ten proces. Nie tworzymy wtedy żadnych narzędzi kontroli, tylko pozbawiamy się tych ostatnich, które jeszcze mamy. Ponadto, przedstawiona przeze mnie propozycja wcale nie wyklucza procesu laicyzacji. Można sobie dowolnie zachęcać młodzież do wypisywania się z lekcji religii, usuwać ocenę z religii ze świadectwa itp. Jedyna różnica tkwi w pytaniu: czy lepiej, aby Ci, którzy i tak będą chodzić na lekcje religii, chodzili na nie do:

  1. Certyfikowanego i zweryfikowanego nauczyciela religii ze znanym i kontrolowanym programem nauczania?

  2. Do księdza-niespodzianki (może Natanka, może pedofila), który może dzieciakom mówić co chce i nikt go z tego nie rozliczy?

DU

Deleted account Wed 30 Dec 2020 8:06PM

Ja kiedyś czytałam, że po "Niemym krzyku" dziewczyny mówiły, że nigdy nie zajdą w ciążę, czyżby kolejny czynnik niżu demograficznego? Ja na szczęścia miała normalnych nauczycieli religii i nie puszczali nam takich rzeczy (ale ja do szkoły chodziłam w latach 90 i wczesnych dwutysięcznych), nawet w mojej szkole katolickiej pójście na "Pasję" było tylko dla licealistów i to chętnych.

AD

Aleksandra Duszyńska Wed 30 Dec 2020 8:01PM

Filmy, o których Pani wspomniała, to nic w porównaniu z "Pasją" Mela Gibsona i zmanipulowanym "Niemym krzyku" puszczonym nam przez katechetkę w gimnazjum...

DU

Deleted account Sat 26 Dec 2020 8:13PM

Najgorsze jest to, że katechety nie wybiera dyrektor szkoły, tylko przydziela biskup (nie wiem, jak jest w innych krajach), nie patrząc jak taka osoba pracowałaby z dziećmi czy młodzieżą, im więcej fanatyzmu tym lepiej. Zresztą wiele filmów religijnych jak np . "Nieplanowane" czy cykl "Bóg nie umarł" tylko odstręcza od lekcji religii ( a pewnie w niejednej szkole to puszczają i pewnie w podstawówkach). Zresztą Mietczyński ocenił jeden taki film, niby dla dzieci ale chyba nie jedno dziecko miało koszmary po obejrzeniu tego (zapewne i w salkach chętnych by ubyło):

https://www.youtube.com/watch?v=gYgZtsZV80M&list=PLWmYLpIwdrjEyRe4qfrNyk0_lA9dUTgES&index=38

Load More